Zazwyczaj na łamach motopodprad.pl czytacie o samochodach. Biorąc jednak pod uwagę, że kierowca żyje również czymś innym niż cztery koła, przetestowaliśmy tablet firmy Lark. Taki gadżet o dziwo ma sporo wspólnego z motoryzacją.
Po pierwsze 8-calowy Lark FreeMe X4 idealnie sprawdza się w podróży. Bateria o pojemności 7000 mAh wystarcza na długo i choć najwięcej akumulatora zużywa oglądanie filmów lub granie w gry, to swobodne surfowanie po internecie sprawia jednak, że tablet spokojnie wytrzyma na jednym ładowaniu nawet kilka dni.
Kolejną zaletą Larka w podróży jest jego wykonanie. Jakość użytych materiałów, jak w dobrym samochodzie, stoi bowiem na wysokim poziomie. Co ciekawe, obudowa FreeMe X4 jest kontrastowa: przód zachowano w ciemnym kolorze, a tył w srebrnym, co wygląda dość atrakcyjnie. Larkiem możecie też spokojnie rzucać po swojej podróżnej torbie, ponieważ wykonany jest z zewnątrz w większości z metalu. Dodatkowo do testu otrzymaliśmy etui, które owszem chroni ekran przed zarysowaniem, ale niszczy i strzępi się na każdym kroku, jednakże test dotyczy czegoś innego…
Lark FreeMe X4 wyposażony jest w dwie kamerki (przód = 0,3 mpix, tył = 2 mpix). Tą drugą nagracie nawet film HD, aczkolwiek do robienia zdjęć „książką” powinniście poszukać innego urządzania. Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale na szczęście nigdy nie byłem fanem takiej sztuki fotografowania.
Oprócz aparatów na obudowie tableta znajdziemy: jeden głośnik, mikrofon, wejście miniHDMI, miniUSB, miniJACK oraz slot karty MicroSD. Obudowa posiada również dwa przyciski (tylko dwa!). Większość obudowy zajmuje jednak 9,7-calowy ekran IPS o rozdzielczośći 1024×768 pikseli, który wyświetla dość żywe kolory, ale nie jest idealny. Pod nim znajdziemy pięć przycisków funkcyjnych, z czego dwa służą do regulowania głośności, a jeden do robienia screenów – po co… ?
Tak jak sercem samochodu jest silnik, tak w przypadku tableta Larka mamy do czynienia z czterordzeniowym procesorom Action ATM7029. Jego taktowanie to 1,5 GHZ. Współpracuje on z wbudowanym układem graficznym oraz 1 GB pamięcią RAM. W motoryzacyjnym świecie mógłbym to nazwać silnikiem V6, a może nawet V8? Do dyspozycji użytkownika otrzymujemy 8 GB pamięci, co jest wystarczającą ilością, a zawsze możemy ją powiększyć o kartę MicroSD.
Tablet Larka może również posłużyć kierowcy w inny sposób. Wbudowany moduł GPS wraz z aplikacjami, jak MAPY Google, sprawdzi się jako nawigacja. Jednakże nie polecam umieszczenia tableta w standardowym miejscu (brak uchwytów), ponieważ obszar martwego pola zwiększa się dwukrotnie. Co do łączności bezprzewodowej, tablet oczywiście ma kartę WiFi. Niestety podłączanie do nowej sieci trwa bardzo długo, więc radzę WiFi po prostu nie wyłączać.
Lark FreeMe X4 działa na systemie Android 4.2. (Jelly Bean). Nie jest to najnowsza wersja systemu, ale dobrze radzi sobie z obsługą urządzenia. Rzadko kiedy aplikacje się samoczynnie zamykają. Również nie ma problemu z ich instalacją. Po kilku tygodniach użytkowania nie zauważyłem zawieszeń lub resetów. Tablet śmiało radzi sobie ze streamem video, odtwarzanie filmów HD, a nawet 4K lub graniem z najnowsze produkcje jak Asphalt 8.
Podsumowując Lark FreeMe X4 to mocna zabawka, która zadowoli większość użytkowników (nie mylić z maniakami). Dla mnie tablet stał się idealnym uzupełnieniem komputera i przekonał mnie do posiadania takiego urządzenia. Nie uczyniła tego cena, chociaż 500 zł to średnia półka cenowa, a producenci znanych marek windują ją dwukrotnie za takie parametry. Czy jednak tablet przekonał mnie bardziej niż samochód? Oj nie, ale gadżetów takich jak ten na motopodprad.pl będzie więcej.
Konrad Stopa