Raz do roku przychodzi ten przykry moment w życiu każdego właściciela samochodu, w którym trzeba przedłużyć ubezpieczenie OC. Problem w tym, że w 2017, po zmianach przepisów, ten moment może zaboleć jeszcze bardziej. Na ratunek przychodzą na szczęście internetowe porównywarki ubezpieczeń.
Jedną z nich jest najtaniejuagenta.pl. Dlaczego warto ją odwiedzić? Dzięki ofertom kilkudziesięciu ubezpieczycieli działających w Polsce na jednej przejrzystej stronie internetowej możemy zaoszczędzić niezłą sumę pieniędzy, a także sporo czasu. By nie być gołosłownym sam ją przetestowałem i w ciągu kilkunastu minut wiedziałem, czego mogę się spodziewać, ale o tym za chwilę.
Wróćmy jednak do początku. Po co zmieniać swojego ubezpieczyciela, który od lat daje mi najlepsze stawki i traktuje jak najlepszego klienta? Otóż takie myślenie jest błędne. Stawki oraz oferta zmieniają się z miesiąca na miesiąc, jak to w każdej branży usługowej. Dzięki sporej konkurencji na tym rynku oraz częstym zmianom prawa w ciągu roku może zmienić się naprawdę sporo.
Oczywiście to ile możemy zaoszczędzić zależy od wartości naszego auta oraz rodzaju ubezpieczenia. Właściciel najtaniejuagenta.pl zapewnia, że oszczędności najtańszych pakietów to nawet 200-500 złotych. Im droższa polisa tym również większa oszczędność. Aż nie chce się wierzyć, prawda? W broszurach reklamowych wszystko wygląda idealnie, więc porównałem to z rzeczywistością!
Aktualnie jeżdżę trzydrzwiowym Fordem Focusem MK2 z dwulitrowym silnikiem benzynowym (145 KM) oraz instalacją LPG z 2005 roku. Powoli dobijam nim do 190 tysięcy przebiegu. Samochód ze względu na zniżki jest zarejestrowany na mojego tatę, więc dostajemy zawsze maximum zniżek. Aktualne ubezpieczenie OC kosztowało nas około 500 zł. Jest to pakiet HDI zakupiony na jesień 2016 roku z NNW oraz zieloną kartą w razie wypadów za granicę.
Jako, że w 2017 wszystkie składki poszły zdecydowanie do góry nie spodziewam się, że zapłacę mniej. Niektóre źródła mówią o podwyżkach rzędu 70-100 %. Domyślam, że nie będzie to dotyczyć wszystkich, ale płacenie prawie 1000 złotych za głupie OC i NW ponad dziesięcioletniego auta po prostu mi się nie uśmiecha.
Zacznijmy zabawę! Formularz do wypełnienia jest bardzo prosty i logicznie ułożony. Poza tym każda rubryka jest jasno wytłumaczona, więc nikt nie będzie miał z nią problemów.
Ewentualny kłopot pojawia się, jeśli chcemy wybrać ubezpieczenie za więcej niż 180 dni. Strona informuje nas też, że najlepiej szukać ofert na miesiąc przed zakończeniem ubezpieczenia. Według mnie taki okres to za mało, więc mimo potencjalnej niedokładności wybrałem okres 2 miesięcy (brak kłopotów z wypowiedzeniem umowy u obecnego ubezpieczyciela). Tak jak w tym momencie potrzebuje jedynie OC, NW i Assistance.
Drugi formularz jest już bardziej szczegółowy, ale również nie sprawia żadnych kłopotów. Istotne jest tutaj zaznaczenie lub odznaczenie, czy chcecie aby ubezpieczyciele kontaktowali się na Wasz nr telefonu.
Trzeci formularz dotyczy danych właściciela, można dodać również współprowadzących, ale nie czułem takiej potrzeby więc akurat ten aspekt ominąłem. W czwartym strona pyta o historię wypadkową właściciela. Bardzo fajną opcją jest wysłanie ofert na maila, żeby nie wypełniać formularza od nowa oraz wybranie formy kontaktu z ewentualnym ubezpieczycielem (telefon, internet lub agent).
I tak, po kilkunastu minutach od wypełnienia formularza otrzymałem 25 ofert na nowe ubezpieczenie. Najtańsze z nich zawierające OC i ASS kosztowało 751 złotych. Za zakup przez Internet otrzymaliśmy prawie 10% zniżkę. Dokładając NNW cena wzrosła do 775 złotych (aczkolwiek już na stronie ubezpieczyciela). Co ciekawe ten pakiet nie zawierał assistance w przypadku awarii pojazdu, ale za to w przypadku kolizji nie było minimalnej odległości do pomocy oraz pojawiła się możliwość auta zastępczego.
Drugim najtańszym wyborem była kwota 760 złotych, ale nie zawierała również NNW , a także ewentualnego auta zastępczego przy kolizji. Ubezpieczenie nie zawierało również pomocy przy awarii. Pierwsza oferta z OC, ACC i NNW podana przez najtaniejuagenta.pl to cena 800 zł, ale także nie miała opcji pomocy przy awarii.
Co ciekawe najtańsza oferta z autocasco była już za 880 zł (AC mini). Pełne AC + OC + NNW kosztowałoby mnie prawie 1200 złotych. Jak widać w przypadku AC nie ma już tak wielkich różnic w cenie jak kiedyś,więc może warto dopłacić?
Co ważne, jeśli nie ufacie Internetowi, powyższe „szukanie” możecie zrobić również przez telefon. Wiem, że dla kierowców starszej daty to pewniejsze źródło informacji. Oczywiście obie opcje są wiarygodne! Samo podpisanie ubezpieczenia można zrobić również u przedstawiciela danej firmy.
Podsumowując, opisywana porównywarka to bardzo wygodne narzędzie, które faktycznie jest proste i oszczędza godziny czasu poświęcone na spotkania z różnymi agentami. Owszem formularze są czasem nawet dokładniejsze niż powinny, a odpowiedzi jedynie wybieralne więc trudno o coś od razu zapytać i skonsultować. To jednak małe poświęcenie, biorąc pod uwagę oszczędności nawet kilkuset złotych. Poza tym dobrym kompromisem może być spotkanie z agentem i przedstawienie tego co pokazała porównywarka. Takie hybrydowe rozwiązanie pozwoli jeszcze bardziej oszczędzić nasz budżet.
Konrad Stopa
Fot. Najtaniejuagenta.pl
Artykuł powstał we współpracy z właścicielem strony www.najtaniejuagenta.pl