Alaskan, czyli nowy pikap Renault zmusił mnie do przemyśleń na temat postrzegania tej marki.
Z czym kojarzy się Renault? Hmm… Clio? Laguna? Przeciwnicy francuskiej myśli technicznej powiedzą pewnie 'tandeta’ lub 'laweta’. Tymczasem jest to koncern o zaskakująco szerokiej gamie produktów. Samochody osobowe, dostawczaki, ciężarówki, autobusy, pojazdy specjalne. Także silniki, nie tylko cywilne, ale także wyścigowe, w tym F1. Renault ma swoje 'własne’ serie wyścigowe oraz oczywiście dział RenaultSport.
Mimo wszystko nie mieli w ofercie pikucpa. Aż do teraz, bo do gry wkracza Alaskan. Choć producent milczy na temat jego pochodzenia, można zgadywać w ciemno, że skorzystano z doświadczenia bratniego koncernu Nissan. Alaskan będzie produktem globalnym, ale raczej skierowanym na rynki rozwijające się, zwłaszcza w Ameryce Południowej. To trochę głupie, że nie można będzie kupić Alaskana na Alasce, gdyż Renault nie ma swojego przedstawicielstwa w Stanach.
Co ciekawego skrywa masywna karoseria Alaskana? Między innymi silniki diesla 2.3 lub 2.5 lub benzynowe 2.5 (w zależności od rynku) oraz napęd 2WD lub 4WD. Pikap Renault ma całkiem nieźle radzić sobie z przeszkodami terenowymi dzięki mechanicznej blokadzie mostów. W środku jest to natomiast pełnoprawna osobówka, całkiem komfortowa i wystarczająco dynamiczna.
I co ciekawe auto ma pojawić się w Europie.
Bartłomiej Puchała
fot. Renault
Komentarze 1