Papież Franciszek uwielbia zaskakiwać. Znany z ubogiego życia zwierzchnik Kościoła tym razem zamiast drogich Papamobile wybrał zwykłego Fiata 500 w odmianie L.
Rzecz miała miejsce na lotnisku w Stanach Zjednoczonych, gdzie Papież wybrał się po raz pierwszy. Huczne przywitanie z rąk samego Baracka Obamy oraz wielu pielgrzymów miało też inny ciekawy aspekt.
Otóż Papież Franciszek, spośród mnóstwa czarnych i opancerzonych SUVów znanych amerykańskich marek oraz innych luksusowych limuzyn, wybrał poczciwe auto watykańskiej ambasady. Co ciekawe, Prezydent USA odprowadził go właśnie do Fiata 500 L, który wyróżniał się z tłumów jedynie chorągiewką najmniejszego państwa świata.
Taki wybór nie obył się bez komentarzy ze strony mediów na całym świecie oraz odniesienia przedstawicieli Fiata, którzy byli zaszczyceni tym faktem i pochwalili się tym na Twitterze.
Warto dodać, że to nie pierwszy taki wybór Papieża Franciszka, który po Watykanie jeździ Fordem Focusem, a w ostatniej podróży w Korei Południowej jeździł modelem marki KIA.
Czy jednak nie jest to zbyt niebezpieczne?
Konrad Stopa
Fot: TVP