CLS był pionierem nadwozia coupe w limuzynie. W 2004 roku wywołał niemałą sensację i do tej pory jego nadwozie jest ponadczasowe. Teraz nadszedł czas na kolejny facelifting. Co się zmieniło?
Najwięcej zmian otrzymała „paszcza” auta, która posiada teraz większe wloty powietrza, grill z diamentowym tłem oraz nowoczesnymi reflektorami w technologii LED w opcji. Warto nadmienić, że są one inteligentne i dzięki kamerom nie oślepiają kierowców z naprzeciwka, a także potrafią doświetlić zakręty. Ciekawostką jest fakt, że dzięki nawigacji światła same słabną przed skrzyżowaniami.
We wnętrzu zauważymy nowy 8-calowy ekran dotykowy z wysoką jakością obrazu, który jest na stałe oraz kierownicę wprost z Klasy S Coupe, która w dłoniach leży wyśmienicie. Oczywiście jak to bywa przy odświeżeniach do wyboru mamy nowe wzory i rodzaje tapicerki lub kolorystyki.
To co może być jednak najciekawsze to silniki. CLSa będzie można teraz dostać z bazowym turbodieslem 220BlueTEC (170 KM i 400 NM). Nowością jest również trzylitrowe V6 biturbo z 333 KM i 480 NM maksymalnego momentu obrotowego. Dodatkowo więcej silników będzie sprzężone z napędem 4×4 oraz 9-stopniową skrzynią 9G-TRONIC.
Nowego Mercedesa CLS w polskich salonach będziemy mogli zobaczyć w styczniu lub w lutym 2015 roku.
Konrad Stopa
Fot: Mercedes