Najmłodsze dziecko McLarena – model P1 został zaprezentowany szerokiej publiczności bez kamuflażu. Dowiedzieliśmy się, że w ciągu kilku najbliższych tygodni superauto trafi do pierwszych klientów!
Musicie przyznać, że choć sam przód i profil auta nie porywają – zaryzykuję stwierdzenie, że są nijakie – to tył po prostu powala! Światła sformowane z diod LED, dyfuzory, bardzo agresywna stylistyka, do tego czarny kolor, który podkreśla ekstremalne przeznaczenie tego samochodu. Chyba nie ma osoby, która przeszła by obok McLarena P1 obojętnie.
Przejdźmy do serca samochodu. McLaren P1 napędzany jest jednostką V8 wspomaganą przez dwie turbosprężarki oraz silnik elektryczny – tak, tak… ekologia. Moc łączna drapieżnego serca McLarena to 916 KM i 900 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje poniżej 3 s, a licznik zatrzymuje się na ograniczonych elektronicznie 350 km/h. Ciekawe czy ma przycisk start&stop?
Adam Gieras