Czas panowania Lancii powoli się kończy. Właśnie wycofano z produkcji model Thema, czyli wyszydzaną Włoszkę z przeszczepem 99% procent narządów z amerykańskiego Chryslera. Po kilku latach produkcji muszę jednak powiedzieć, że będzie mi jej brakowało.
Na początku sobie z niej drwiłem. No bo jak to tak – Chrysler 300 C, czyli w gruncie rzeczy plastikowe auto z włoskim znaczkiem mojej ulubionej marki? Ale nadszedł dzień, w którym dane było mi przejechać się Themą z mercedesowskim dieslem pod maską. Do dziś wspominam te kilkadziesiąt wspólnie spędzonych kilometrów jako bardzo ekstremalną przygodę.
Wszystkie zarzuty, że zawieszenie pochodzące częściowo jeszcze z modelu W210 Mercedesa (na jego komponentach powstał Chrysler 300C) nie sprawdza się w tym aucie, włożyłbym między bajki. Thema prowadziła się jak marzenie – przy starcie ze świateł lekko zarzucała tyłkiem, by na zakrętach pokazać mi jak powinno prowadzić się auto RWD. Wewnątrz moje palce nie napotkały na choćby jeden milimetr słabego materiału, a pozycja za kierownicą była wręcz wzorowa.
Wysoka cena i brak prestiżu podupadającej marki nie skłoniła wielu osób do odwiedzania salonów Lancii. Historia Themy dobiegła więc końca.
Żegnaj Themo, będę o Tobie pamiętał…
agier
fot. Lancia