Produkowana od 2008 roku Lancia Delta nie zrobiła rynkowej kariery. Pozostaje raczej w segmencie niszowych samochodów dla ekscentryków, a szkoda. Włosi postanowili poprawić trochę stylistykę auta i… pogorszyć jego osiągi. Czy w ten sposób uda się kogoś jeszcze do tego auta przekonać?
Nowy model Delty na rok 2014 został zaprezentowany przez producenta na jesieni podczas salonu samochodowego we Frankfurcie na Manem. Pierwsze egzemplarze trafią do salonów niebawem.
Co się zmieniło? Zderzaki i progi będą od teraz w całości lakierowane, a z tyłu pojawi się podwójna, chromowana końcówka wydechu. Klienci dostaną również do wyboru nowy lakier Antracite oraz możliwość dowolnej kombinacji dwóch barw nadwozia. Wewnątrz zmiany są tak małe, że zauważyć je może jedynie prawdziwy znawca modelu.
Niestety, producent postanowił ograniczyć paletę jednostek napędowych. W ofercie pozostaną jedynie benzynowe 1.4 Turbo-Jet o mocy 120 KM, który będzie można przystosować do zasilania LPG oraz dwa diesle 1.6 JTD – 105 i 120 KM. Dla kojarzącej się ze sportem marki to niezbyt mocne jednostki. Szkoda, że z palety zniknęła mocna 200 konna benzyna, ale jak można się domyślać powodem może być wysoka cena takiego samochodu i słabe zainteresowanie klientów.
Czy będzie zatem taniej? Tego dowiemy się dosłownie na dniach. Producent aby uatrakcyjnić lifting, pierwsze egzemplarze nazwane MY2014 Opening Edition wyposaży dodatkowo w elektrycznie sterowane okna dachowe. Czy to wystarczy, żeby na ulicach zaroiło się od Lancii Delt? Śmiem wątpić, a to przecież jeden z ostatnich modeli koncernu Fiata, w którego żyłach płynie prawdziwa włoska krew. Szkoda.
Adam Gieras