Niektórzy mocno się już niecierpliwili, a ja przepraszam za opóźnienie, ale już są. Oczywiście chodzi o odpowiedzi na Wasze pytania w cyklu: „Kto pyta, nie błądzi”. Tym razem na świeczniku bestia na czterech kołach, Mercedes-Benz E63 AMG-S. Zapraszamy!
Beata: Chciałabym zapytać o jazdę na terenach grząskich, bo jako osoba fotografująca uwielbiam przemierzać tereny dzikie, pełne grząskich miejsc… Chodzi mi o to, czy E63 AMG-S jest na tyle dobrym autem, żeby poradzić sobie wszędzie?
Uznaję to pytanie za żart, który bardzo Ci się zresztą udał. E63 AMG-S ma napęd na cztery koła 4Matic, więc teoretycznie powinien poradzić sobie w grząskim terenie, ale ma niewielki prześwit i… jest mega mocną, ociekającą luksusem i blichtrem limuzyną, która najlepiej czuje się na torze. Nie byłoby dobrym pomysłem zabierać E63 AMG-S w plener. Trochę nie wypada :) Od tego jest G 63 AMG – on poradzi sobie wszędzie, a nawet jeszcze dalej!
Krzysztof:
1. Czy jest to samochód, który zapewnia maksimum frajdy za kierownicą, nie tracąc przy tym na praktyczności ani wygodzie?
Dokładnie tak opisałbym to auto. Frajda za kierownicą jest ogromna, a miejsca w środku i w bagażniku tyle, co w wyższej klasy limuzynie. Wygoda w trybie jazdy „komfort” absolutnie premium!
2. Jakie cechy wyznaczają pełnowartościowość tego samochodu na co dzień?
To nie jest Hyundai i40 czy Ford Mondeo. Takiego samochodu, jak E63 AMG-S nie kupuje się z rozsądku. Moim zdaniem nawet, gdyby zamiast tylnej kanapy miał dwie drewniane skrzynki na owoce, to nadal pragnąłbym usiąść jeszcze raz za jego sterami. W tym samochodzie zapomina się bowiem o cały świecie. Jestem przekonany, że można nawet zapomnieć po co wyjechało się nim z domu (jakieś 600 kilometrów od celu podróży, który był tuż za rogiem…).
Adam:
1. Czy Mercedes też poszedł w stronę dźwięku puszczanego z głośników czy pozostał przy samym dźwięku silnika?
Adam, na szczęście nie – to, co dochodzi do uszu kierowcy to czysty dźwięk widlastej ósemki pod maską. Nie jest on tak donośny, chropowaty i bezwzględny, jak w 5,5-litrowej Gelendzie, ale wystarczy, żeby obudzić u śmiertelnie znudzonego życiem człowieka każdą żywą komórkę. E63 AMG-S brzmi dokładnie tak, jak powinno – kiedy trzeba jedwabiście, a przy wyższych obrotach drze się ze swoich gardzieli w iście piekielnym stylu. Szkoda, że pomału takie samochody przemijają. Zabija je ekologia…
2. Czy ten silnik jest trwały (głównie chodzi mi o turbiny)?
Nie będę ściemniał, że wiem, bo nie wiem, a może inaczej – nie mam żadnych danych :) Dwie turbiny mają tu sporo roboty, natomiast należy założyć, że o ile właściciel będzie o nie dbał w należyty sposób, odpowiednio schładzając po ostrym przegonieniu samochodu, ich trwałość będzie więcej, niż zadowalająca – 300 tys. km powinny więc wytrzymać. Sam silnik bez osprzętu myślę, że nawet 800 tys. km.
Arkadiusz: A co tu pytać….lux !
Tak, tak, tak i jeszcze raz tak, ale jak dla mnie za dużo tego „lux” w aucie, które powinno przede wszystkim ustawiać pozostałych, dwu- i czterokołowych użytkowników dróg w szeregu.
————————————————————————————————-
Beata, dzięki, rozwaliłaś system i zabiłaś mnie tym pytaniem, więc tym razem to Ty wygrywasz. Daj nam na maila redakcja@motopodprad.pl znać na jaki adres mamy Ci wysłać motoryzacyjny upominek!
Adam Gieras