Słaby popyt na amerykańskiego Passata zmusza koncern VW do wstrzymania produkcji.
O ile w Polsce Volkswagen Passeratti w Tedeiku awansował już w opinii społecznej do roli ósmego cudu świata, o tyle Stanach najwyraźniej ten model się nie podoba i jego sprzedaż wciąż spada. Nie pomogło nawet wprowadzenie wersji GT – Passata US-spec zamówiło w lutym zaledwie 3036 osób – o 50% mniej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. W związku z tym fabryka w Chattanooga zaprzestanie jego produkcji przez 2 tygodnie. Pracownicy będą mogli częściowo wzmocnić produkcję 7-osobowego SUV-a Atlas.
Słaby popyt na Passata spowodowany jest po części aferą dieselgate i wzrostem popularności crossoverów, a po części przestarzałą konstrukcją tego modelu. Nie ma on bowiem prawie nic wspólnego z Passatem w wersji europejskiej. Dość powiedzieć, że amerykański odpowiednik korzysta ze starszej i gorszej płyty podłogowej, podczas gdy w Europie niemal cała gama VW-Audi-Skoda-Seat bazuje już na architekturze MQB. W USA nowy model Passata wykorzystujący tę platformę zaplanowano dopiero na 2019 rok.
Aktualizacja amerykańskiego Passata jest częścią strategii 'Transform 2025+’, która obejmuje ponad 50 nowych modeli koncernu w ujęciu globalnym. W każdym kolejnym roku będzie debiutować około 10 nowych modeli, a zdecydowana większość na płycie MQB.
Bartłomiej Puchała
fot. Volkswagen