Marzy Wam się przejazd w kawalkadzie super samochodów w pełnym słońcu nad brzegiem morza? Dream Trip Events jest w stanie to załatwić za ułamek kwoty, którą trzeba by było wydać na jedno z takich aut. Jak to zrobić? Czytajcie nowe „10 pytań do…”
Artur Ryski, jeden z pomysłodawców projektu DTE, organizuje kilka wyjazdów w ciągu roku w doborowym towarzystwie w piękne miejsca Europy. Oczywiście taki urlop trochę kosztuje, ale najlepsze hotele, najszybsze samochody oraz tory rekompensują wydatki. To przecież niewiele naprzeciw przygody życia i obcowania z prawdziwą motoryzacją jak Lamborghini, Ferrari i Porsche.
1. Jakie było Twoje pierwsze auto?
Pierwsze, którym jeździłem na co dzień, to Maluch mojej mamy. Ale zamontowałem mu tylne zagłówki na długo przed tym, zanim fabryka wpadła na ten pomysł. Odkryłem, że jeśli założy mu się pióra wycieraczek od Poloneza, to wycierają całą szybę, a nie jak fabryczne, tylko 2/3. Na to inżynierowie z Tychów nigdy nie wpadli ;) To wówczas jedyny Maluch w mieście z centralnym zamkiem i czarnymi kołami. Na ponad 20 lat przed tym, zanim to stało się modne.
Maluszek wyglądał naprawdę imponująco. Miał nagłośnienie takie, że kiedy z niego wychodziłem, jeszcze przez 15 minut piszczało mi w uszach. Uwielbiałem kiedy nasypało śniegu. Wreszcie było za dużo mocy i wreszcie byłem najszybszy w mieście.
Ale takim prawdziwym moim, własnym samochodem był Cinquecento Sporting. Zółty. Jeden z chyba 69 sztuk wypuszczonych na polski rynek w pierwszym roku produkcji. W tamtych czasach, kiedy marzeniem był Escort XR3i, taki żółty Cienias był naprawdę szpanerskim wozem. Do dziś pamiętam, jak ludzie uśmiechali się z sympatią do tego auta.
2. Jakie auto byś kupił, gdyby nie ograniczały Cię środki finansowe?
To jak pytanie o auto idealne. A moim zdaniem nie ma takiego.
Jeśli mógłbym kupić kilka wozów bez ograniczeń finansowych, to z pewnością znalazły by się tam jakieś hiper egzotyki. Ale jeśli miałby być to jeden wóz, to z pewnością byłby uniwersalny. Byłby niemiecki, miał ponad 500KM, mieścił 4 pasażerów i sporo bagażu. Sedan lub kombi. Z pewnością nie SUV. Więc chyba mamy do wyboru 3 samochody? ;)
Nie mam tęsknoty do marek typu Bentley, Rolls, czy Maybach. Szkoda, że nie zdążyłem kupić DB9 w latach swojej największej świetności. To byłaby odpowiedź na to pytanie, gdybyś zadał je 12 lat temu. DB11 już nie będzie mnie kręcić na tyle, żeby zrezygnować z mocnego sedana lub kombi z Niemiec
3. Jakim autem chciałabyś zaimponować:
- Dziewczynie?
Sprawnym i bezpiecznym. Czyli takim, który zawsze jest gotowy do spontanicznej i najdalszej nawet podróży. A wspominając bezpieczeństwo mam na myśli bezpieczeństwo aktywne. Czyli musi być bardzo szybki, dobrze hamować i skręcać. Są to rzeczy, na które dziewczyna nie zwraca uwagi w samochodzie. Ale zwraca uwagę na te cechy w facecie. Sprawność i bezpieczeństwo. I dlatego taki wybór. Nie byłbym zainteresowany dziewczyną, której mógłbym zaimponować hipersportową sylwetką samochodu, dzikim kolorem, czy hałasem wydawanym przez moje auto.
- Kumplom?
Niedużym, niepozornym, ale piekielnie szybkim. Samochodem dopasowanym do mnie. Czyli nie byłby bardzo luksusowy, ale jednak dość elegancki. Jeśli miałby być nowy, to może jakieś M3, czy C63
Fajnie sprawdziłby się też sportowy klasyk. SL w moim wieku lub nawet starszy, czy starsze ode mnie Maserati
- Dziadkowi?
Kiedyś zabrałem babcię na przejażdżkę Maluchem i była w szoku, że samochód sam sobie szyby myje. Więc, żeby zaimponować dziadkowi, należałoby mieć auto niekoniecznie nowoczesne, ale zdecydowanie markowe. Takie które jednoznacznie dobrze kojarzyło się w jego czasach. A to na pewno Mercedes, lub Porsche. Mama Celine Dion nie miała pojęcia, że jej córka jest światowej sławy gwiazdą, dopóki nie zobaczyła jej w duecie z Barbarą Streisand. Tak to jest ze starszymi ludźmi. Nie zaimponujesz im błyskotkami i kamerami 360 w autonomicznym aucie.
4. Jakiego auta nie życzyłabyś nawet wrogowi?
Rodzinnego elektryka z Ameryki w roku 2017 w Polsce. Celowo nie używam nazwy marki, ale wiadomo co mam na myśli. Może w lepiej rozwiniętych krajach, używanie go nie jest aż tak uciążliwe. Ale tutaj, to koszmar. Nie ma wielu tak bezkompromisowych krytyków tych samochodów jak ja. Mówię, „król jest nagi”. Nie raz odbyłem zajadłą polemikę ze zwolennikami tej technologii. Szanuję, że ktoś może coś takiego chcieć. Ale nie życzę tego nawet wrogowi.
5. Czym jeździsz na co dzień i dlaczego?
Po przykrym doświadczeniu z wyjątkowo pechowym egzemplarzem BMW 750 właśnie szukam dla siebie odpowiedniego samochodu. Myślę, że będzie to coś mniej rozsądnego niż limuzyna BMW, która przytłaczała mnie swoimi rozmiarami i powagą.
6. Czy masz na koncie jakieś punkty karne?
Poproszę o kolejne pytanie… ;)
A na serio, to były lata, kiedy bardzo dużo podróżowałem po Polsce służbowo. Na Policjantów mówiłem, moi koledzy z pracy. Co im się nawet podobało. Kolekcjonowałem punkty karne jak opętany. Musiałem przez to od czasu do czasu poddać się egzaminowi kontrolnemu. Co z drugiej strony nie jest takie złe. Można sobie odświeżyć wiedzę o przepisach ruchu drogowego. Dziś jest lepiej. W Polsce drogi są lepsze. Jadąc przepisowo, można sprawnie i szybko dojechać do celu. Dużo więcej kilometrów robię zagranicą i poza kilkoma zdjęciami, które dzięki Bogu nie są do mnie przysyłane, nie ma problemu. Nie jestem piratem drogowym. Jeżdżę dynamicznie, ale wydaje mi się, że bardzo uważnie i dzięki temu bezpiecznie. Musiałbym się głęboko zastanowić, żeby sobie przypomnieć kiedy miałem ostatnią stłuczkę
7. Który z motoryzacyjnych mitów jest Twoim ulubionym?
Są dwa:
Pierwszy – „noga z gazu” – powtarzane przez dziennikarzy i policję w komunikatach. Nie da się przecież jechać z nogą zdjętą z gazu! Ależ mnie to drażni!!!
Dugi mit, to „Tesla jest szybka”. OK., miałem nie wymieniać nazwy marki, ale zrobiłem to. Na trasie Warszawa – Berlin dojadę szybciej 90 konnym Golfem, niż elektrykiem mającym 3 sekundy do setki
8. Najciekawsza anegdota z wyprawy?
Nie wiem, czy jest najciekawsza, ale pierwsza przyszła mi do głowy. Bardzo lubię „odwoływać zimę”. Czyli w czasie kiedy jeszcze zalega trochę śniegu, a prognozy są niepewne, wymieniam opony na letnie. Ogłaszam wtedy, że jest koniec zimy, bo ja tak mówię ;) To jest zawsze jakiś koniec lutego. Zrobiłem tak tamtego pamiętnego razu i pojechałem na ponad tydzień do Włoch. Tam oczywiście pogoda iście wiosenna. Jednak w drodze powrotnej dopadła mnie wściekła śnieżyca w Alpach i moje tylnonapędowe auto na supersportowych oponach nie chciało w ogóle jechać. Utknąłem na wiele godzin w bezruchu na autostradzie i czekałem na lawetę. Niezapomniana noc. I oczywiście głos żony „zamarzniemy tutaj” i moje ulubione „a nie mówiłam?!”
9. Gdyby nie motoryzacja to…
Może restauracja nad morzem śródziemnym? Bar plażowy?
A może nauczyciel? Uwielbiam rozmawiać i motywować młodych ludzi. Mam wielu kumpli w wieku 12-16 lat. Wyjątkowo dobrze się z nimi dogaduję. Z resztą zawsze powtarzałem, że od 10 roku życia wcale nie wydoroślałem i ciągle jestem tym samym chłopakiem, choć minęło kolejne 35 lat
10. Motocykl czy samochód?
Zdecydowanie samochód. Motocykli się boję. Lata temu pożyczyłem od brata MZtkę i rozpędziłem ją do 70km/h. Oddałem natychmiast i nigdy więcej nie wsiadłem na motocykl. Coś jest, że nie czuję tego sprzętu. Za to nie spotkałem jeszcze samochodu, który uznałbym za zbyt mocny, lub zbyt szybki. Ewidentnie jestem dwuśladowy.
I jeszcze dwa:
Dlaczego drogie, ekskluzywne samochody, a nie np. klasyki ?
Klasyki łatwiej się psują, co może być kłopotliwe dla organizatora. Czasem z nich kapie coś pod spodem i hotelarze kazaliby mi ścierać plamy po płynach. Klasyki są wspaniałe i piękne, ale imprezy dla takich wozów to dużo bardziej ryzykowne wyzwanie organizacyjne.
Czy Dream Tripy kiedyś odbędą się w Polsce?
Z pewnością tak. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy uda nam się już w tym roku. Wiele zależy od naszych klientów – uczestników. Chcemy zrobić dużą imprezę na jednym z polskich torów. Ale musi być to formuła, jakiej nikt do tej pory nie opracował u nas. Wraz z napływem klientów z zagranicy, będziemy chcieli organizować wycieczki krajoznawcze. Fajnie będzie pokazać najpiękniejsze zakątki naszego kraju obcokrajowcom. Z pewnością im się spodoba. Na razie mamy przygotowane 5 niesamowitych wypraw zagranicznych na ten rok.
Zaciekawieni? Piszcie śmiało, że jesteście od nas, a nóż uda się załatwić jakiś rabat. Pierwsza wyprawa już za kilka dni! Kierunek Ascari. Chcecie być na bieżąco? Śledźcie insta i fejsa DTE!
Jako Motopodprad wspieramy tą inicjatywę i będziemy relacjonować na bieżąco.
Konrad Stopa
fot. Dream Trip Events